Dlaczego ekonomistka z wykształcenia zajęła się literaturą? I dlaczego akurat kryminał? To jakiś rodzaj odpowiedzi na własne zainteresowania pozazawodowe czy też coś innego, co spowodowało, że zaczęła Pani pisać książki?
Literatura zawsze była moją pasją, pisałam już w podstawówce. Oczywiście wtedy był to pierwsze, niezbyt udane próby. Pierwszy dłuższy tekst napisałam będąc na studiach, ale byłam wobec niego pełna krytycyzmu i … dosłownie spaliłam. Na studiach próbowałam także swoich sił w literaturze sf wysyłając dwa opowiadania na konkurs organizowany przez miesięcznik Fantastyka. Potem wciąż pisałam, ale brakowało cierpliwości , by coś skończyć. Dopiero w 2008/ 2009 roku zawzięłam się i w końcu udało się. Dlaczego kryminał? To ciekawy gatunek, dający duże pole do popisu. Nie jest związany z zainteresowaniami, choć może ciut, poprzez Kraków i historie kryminalne związane z dawnym Krakowem.
Co stoi za Pani wyborem Krakowa jako miejsca akcji swoich retro-kryminałów? Mieszkanka Włocławka wybiera inne miasto – Kraków , bo…Kraków ma swój potencjał literacki, urok, historię, bo jest jakąś fascynacją osobistą?
Kraków ma swój urok, to miasto unikatowe na skalę kraju. Ze swoją historią i atmosferą. Tam…. mówią nawet mury. Przez dwa lata, jeszcze w czasie studiów jeździłam do dziadka, potem na długo nie odwiedzałam tego miasta, dopiero na początku XXI wieku pojawiłam się ponownie i …. odkryłam Kraków na nowo. Przez ponad dziesięć lat jeździłam tam w każdy urlop, na tydzień, czasami krócej.
Gdzie znajduje Pani inspirację do swoich książek? Czy jest to głównie rzeczywistość osobiście doświadczona, czy raczej zamysł w wyobraźni, w trakcie pracy obudowany realiami?
W wyobraźni, czasami rozwiązania podpowiadają miejsca. Pomysły rodzą się też pod wpływem bieżących wydarzeń / tak było w przypadku Piramidy śmierci/ , w trakcie pracy obudowywane są realiami. Sięgam do zasobów bibliotek internetowych, w przypadku tekstów osadzonych w Krakowie korzystałam ze zbiorów Biblioteki Uniwersyteckiej. Mam w domu nawet starą mapę Krakowa / autentyk z 1896 roku/ i rocznik Czecha z 1902 roku. / kupiony owy wiście w Krakowie/.
Jak powstają Pani powieści? Proszę powiedzieć kilka słów jak wygląda warsztat Małgorzaty Kochanowicz – stały reżim pisania w odpowiednim miejscu i porze, czy bardziej żywioł „natchnienia”? A jak tworzy Pani intrygę kryminalną, wraz z pisaniem czy od samego początku jest ona ściśle wymyślona i opisana?
Powieść zaczyna się od pomysłu, jest pomysl i wtedy szybko zapisuję najważniejsze myśli, czasami zaczyna się od jednej sceny, która niekoniecznie jest początkiem książki. Lepiej pisze mi się rano, w łóżku, ze słuchawkami w uszach / dobra, spokojna muzyka, czasami Pink Floyd, czasami muzyka rosyjska – oczywiście nie ichnie disco polo tylko ta nastrojowa, dobrze tworzy mi się przy muzyce filmowej/ . Oczywiście natchnienie tez odgrywa dużą rolę. To właśnie pod wpływem jednej myśli powstaje szkic wielu scen, dialogów. Dopiero później zaczyna się praca, bowiem pierwsze myśli to tylko pojedyncze słowa, krótkie zdania, które dopiero trzeba obudować.
Kto dla Pani jest ciągle mistrzem literatury, w tym kryminalnej, do którego ciągle może Pani wracać i wraca lekturami? Za co ceni Pani takich autorów, za umiejętność budowania fabuły i zagadki kryminalnej, za klimat i atmosferę tajemnicy, a może za umiejętność opisu słownego ?
Chandler, Simenon. Chandler za stworzenie wspaniałego kryminału i wykreowanie bohatera z klasą, Simenon za krótkie, ale ciekawe teksty, także z wyrazistą, rozpoznawalna postacią.
Czym Małgorzata Kochanowicz najmocniej podpiera się pisząc swoje retro kryminały? Co okazuje się najcenniejsze w pracy nad tego rodzaju powieściami – studiowanie map historycznych, czytanie książek historycznych, czy raczej lektura czasopism z tamtego okresu, a może wspomnienia i diarystyka są najlepszymi źródłami?
Materiały źródłowe, mapy, zdjęcia, wspomnienia, stare gazety. Bardzo przydatne do odtwarzania tego już zapomnianego świata.
Kiedy możemy oczekiwać kolejnej książki i czy będzie to kolejny tytuł kryminalny retro, a może coś współczesnego i wcale nie kryminalnego?