Dlaczego zbrodnia, pomimo jej wykrycia, ujęcia sprawcy i wymierzenia kary, bywa tak bardzo niejednoznaczna i tajemnicza?
Z prostej przyczyny. Policja ma za zadanie schwytać przestępcę. Wśród siedmiu pytań kryminalistyki pada pytanie dlaczego. To pytanie o motyw. Ale odpowiedź na to pytaniem ma wyłącznie na celu odnalezienie sprawy i udowodnienie mu winy. Prokuratura i sąd też najczęściej poprzestają na dowodach winy. Tymczasem zbrodnia może mieć wiele przyczyn. Tych niebezpośrednich, ukrytych o których sprawca albo nie chce mówić albo nikt go o nie nie pyta.
Co jest fascynującego lub interesującego w zbrodni, postaciach seryjnego mordercy? Interesuje mnie powód dla którego po taką historię, jak biografia Karola Kota, sięga pisarz, reportażysta, ale również skąd to wyraźne zainteresowanie czytelników?
Przede wszystkim dlatego, że te najbardziej „znane” przypadki wcale nie są znane. Czytaliśmy o nich lub słyszeliśmy, ale to zaledwie wierzchołek góry lodowej. Zagłębiając się w te historie po latach można odkryć mnóstwo ciekawych spraw, na które nikt wcześniej nie zwrócił uwagi.
Czym kierujesz się podczas wyboru tematów swoich dziennikarskich śledztw? Czy jest to publiczna i historyczna znajomość głośnych przestępców czy też zupełnie inny klucz?
Jak to mówił klasyk – lubimy te piosenki które znamy. Nie myślę tu o sobie a o Czytelnikach. Właśnie dlatego, że coś słyszeliśmy o takiej postaci jak Kot, chętnie sięgniemy po książkę. Taką zasadą kieruje się także Wydawnictwo decydując się na wydanie książki. Rozpoznawalność postaci daje gwarancję powodzenia książki. Dlatego nawet najciekawsza sprawa kryminalne, ale znana tylko w wąskim środowisku, nie stanie się nagle punktem zainteresowania Czytelników.
Kto jest Twoim zdaniem i dlaczego, biorąc Twoje wieloletnie dziennikarskie poszukiwania, najbardziej niejednoznacznym negatywnym bohaterem pośród zbrodniarzy, których historie poznałeś?
Wolę nie wartościować w ten sposób. Ale myślę, że Karol Kot zasługuje na to miano. Sądzę, że po przeczytaniu książki Czytelnicy będą mieli spore wątpliwości czy powinien zostać skazany. Nie chcę zdradzać mojej opinii ab nie psuć przyjemności odkrywania tej historii. Drugą postacią jest Zdzisław Marchwicki, który w mojej ocenie nie był Wampirem z Zagłębia, choć nie był krystalicznie czysty. Było sporo spraw za które mógł trafić do więzienia, ale z pewnością nie na szubienicę.
Gdzie leży klucz do udanego poznania ludzkiej historii, czyli jakie są wymagania wobec dobrego reportażysty?
Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie. Ja uważam, że reporter nie powinien dokonywać oceny. Podawać rozwiązania i interpretacji zjawiska. Jego obowiązkiem jest podanie faktów tak aby Czytelnik sam mógł wyciągnąć wnioski.
Jak autor tak mocnych książek ucieka od zawartych w nich historii, osób, miejsc? Mam na myśli odpoczynek i fizyczny, i psychiczny, którego musisz doświadczać pracując nad swoimi dziennikarskimi śledztwami?
Praca nad książką to nie tylko zbieranie materiału, czytanie akt i pisanie. Trzeba robić mnóstwo rzeczy, które odrywają od tej mrocznej strony. Na szczęście obowiązki około-pisarskie to także wyjazdy i możliwość kontaktu z innymi autorami i Czytelnikami. To ta przyjemniejsza część bycia autorem. A poza tym są obowiązki domowe. Czasu na odpoczynek w sensie nicnierobienia zostaje niewiele. Ja bez przerwy słucham radia, niemal wyłącznie RMF Classic.
Czym Przemek Semczuk podejmie rękawicę w pełni beletrystyczną, zupełnie oderwaną od prawdziwych historii? Nie kusi Cię taka przygoda literacka?